po mieście, Kłodawa
Środa, 28 kwietnia 2010
· Komentarze(1)
Wskoczyłem na bolida pozałatwiać sprawy na mieście. Już się cieszyłem, że średnia znacznie powyżej 20 km/h wyjdzie no i zabrałem kobiełkę nad jeziorko Kłodawa. Bez ostrzeżenia średnią piorun strzelił. Dla rozładowania rosnącego napięcia, w czasie jazdy, nuciłem sobie pod nosem „ kobiety są, aha, aha, powolne, aha, aha, chłopaki też". Z uwagi na to, że było to otwarcie sezonu pochwaliłem po powrocie i prysnąłem do domu.