runda nad jezioro
Piątek, 6 sierpnia 2010
· Komentarze(0)
Z Markiem szybka akcja nad Nierzym popływać i z powrotem. Po drodze podziwialiśmy głupotę konstruktorów ścieżki rowerowej na bardzo niebezpiecznej drodze. Ścieżka z niewytłumaczalnych powodów dla przeciętnie inteligentnego rowerzysty pojawia się i znika w najmniej oczekiwanych miejscach. Najlepszym momentem jest zakręt gdzie trzeba opuścić ścieżkę i przejechać na drugą stronę drogi (nawet mi się tam włosy jeżą).