do lasu
Poniedziałek, 9 maja 2011
· Komentarze(0)
Zaczęło się optymistycznie, pogoda wzorcowa, trochę wolnego czasu w zanadrzu, noga podaje jak nie moja więc musowo coś pi.... Nie zdążyłem nawet pomyśleć jak już syczało mi z przedniego koła. Co to dla mnie, pod siodłem łatki i rezerwowa guma więc nie przeszkadza odór łajna z pola, wygłodniałe muszki i pokrzywa. Po 3 min miałem już załataną dziurę i ZONK – nie wziąłem ze sobą pompki. Nie było innego wyjścia jak wziąć rumaka na ramie i spacerkiem do cywilizacji. Po 3 km znalazłem zabudowę z pompką i mogłem kontynuować wycieczkę. TRASA: Manhattan, Wojcieszyce, strzelnica, spacer do Wojcieszyc, lasem do Łośna i asfaltem przez Kłodawę do bazy.