reaktywacja
Piątek, 2 sierpnia 2013
· Komentarze(0)
Nie licząc 2 dojazdów do pracy to dziś pierwszy wyjazd na siodełku.
Do tripu nie całe 2 tygodnie wiec nie ma opierniczania i trzeba się wziąć do kupy. Ruszyłem z kopyta w poszukiwaniu ścieżek rowerowych na mieście. Po 30 minutach złapał mnie skurcz jednocześnie w udo i łydkę, co o mało nie skończyło się wywrotką. Mam nadzieje że następne wyjazdy będą lepsze.
Do tripu nie całe 2 tygodnie wiec nie ma opierniczania i trzeba się wziąć do kupy. Ruszyłem z kopyta w poszukiwaniu ścieżek rowerowych na mieście. Po 30 minutach złapał mnie skurcz jednocześnie w udo i łydkę, co o mało nie skończyło się wywrotką. Mam nadzieje że następne wyjazdy będą lepsze.