Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2010

Dystans całkowity:391.00 km (w terenie 37.00 km; 9.46%)
Czas w ruchu:20:41
Średnia prędkość:18.90 km/h
Maksymalna prędkość:59.00 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:32.58 km i 1h 43m
Więcej statystyk

Berlin

Sobota, 3 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Ruszyliśmy kosmicznie wcześnie (pobudka o 5:00).Pierwsze kilometry na dworzec do pociągu. Gorzów - Kostrzyn - Berlin Lichtenberg. Początek spokojny zwiedzanie, fotografowanie itd. Udał się uwiecznić w aparacie i w pamięci: Frankfurter Allee, Alexanderplatz, wieże TV z góry i z dołu, wyspę muzeów, bramę Brandenburg'ską, rondo ze złotym aniołem, Reichstag i nowy dworzec kolejowy.
Droga powrotna przez miasto, mimo że komfortowa pod względem nawierzchni (asfaltowe ścieżki), to strasznie irytująca. Na każdym skrzyżowaniu mieliśmy czerwone światło. Po opuszczeniu zabudowań to już bajeczka. Nawet nie przeszkadzał wiatr w ryj, żeby czerpać przyjemność z jazdy. Drogi idealne, kierowcy ostrożni, piękne słońce. W trakcie jazdy okazało się, że nie wydrukowałem potrzebnej mapy i jedziemy na azymut (ale i tak trafiliśmy do domu).
Mimo że plan zakładał powrót pod sam dom na rowerze, a skończyło się na dworcu w Kostrzynie to i tak wszyscy zadowoleni z wyjazdu, a może z tego że udało się wrócić :) - nie będę wnikał w szczegóły.

Babcia city

Czwartek, 1 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Wyszło trochę słońca, więc i ja wyszedłem z jaskini.
Traska wiosenno / emerycka. Gorzów – Czechów – Santok – Gralewo – Janczewo – Wawrów – Gorzów. Dziś pierwszy raz zabrałem ze sobą towarzysza olympusa (trochę mi marudził ostatnim razem, że został w domu) i cyknąłem kilka fotek.
P.S. Awaryjnie same opisy do zdjęć, bo Ci co wiedzą jak to było rozumieją że nie tak łatwo odtworzyć konto na Picassa.

1. Ambitniak z tego bobra, drzewo ma na ok. 1,5m średnicy i nie robi to na nim żadnego wrażenia.
2. A pięć minut temu jak przechodziły kaczki to ledwo nogi zamoczyły, a teraz tylko korona drzewa wystaje.
3. Wiosna panie sierżancie.
4. A kto powiedział, że szkołą nie może być wesołą i zawsze się źle kojarzy. Ale jedno jest prawdą, że zawsze pod górkę (przynajmniej od tej strony co ja jechałem).
5. Leży lisek koło drogi – lepiej on niż ja.