eksploracja lasów bogdanieckich

Środa, 28 lipca 2010 · Komentarze(0)
Po kilku wycieczkach już jako tako orientujemy się w tych lasach więc przyszła pora na sprawdzanie bardziej zarośniętych ścieżek. Jak byśmy się nie kierowali to i tak zawsze wychodziło pod górkę, po piachu, po gałęziach a na szczytach plantacje pokrzyw przez które trzeba było się przebić. Generalnie trasa bardzo urozmaicona i z przygodami ale trudna do powtórzenia ze 100% zgodnością z oryginałem bo trudno powiedzieć którędy jechaliśmy. Na finale, jak już mieliśmy wywieszone jęzory na brodę i kręciliśmy w kierunku bazy wymyśliłem że sprawdzimy nowe skróty i dzięki temu wyszło jakieś 8km więcej :).

do Babci

Poniedziałek, 26 lipca 2010 · Komentarze(0)
Dziś nastąpił sądny dzień i pojechałem do Babci sprzedać rozbitego blachowoza. Klient trochę pomarudził potargował i dobiliśmy targu. Cel podróży trochę z obowiązku więc sobie urozmaiciliśmy trasą. Pojechaliśmy z Marcinem lasami przez Wojcieszyce, Różanki, leśniczówka pod Zdroiskiem, Gralewo, Santok, potem już asfaltem do Gorzowa.

po mieście

Piątek, 23 lipca 2010 · Komentarze(0)
Dziś na mieście ogrom wrażeń. MOTO show, Rege Nad Wartą. Aż nie wypadało siedzieć w domu. Szybki rekonesans i powrót do bazy co by się nie zmachać.

szybki numerek

Środa, 21 lipca 2010 · Komentarze(0)
Miała być szybka i krótka jazda samemu, ale jak to najczęściej bywa - plan to spis rzeczy które się nie zdarzą. Pojechałem okrężną drogą, przez zawarcie na Kłodawę, okrążyłem jezioro i już zjechałem na dół Wyszyńkiego gdy natrafiłem na Darka. Długo nie myśląc zawróciłem i razem zrobiliśmy znany mi sprzed 15 min manewr okrążania jeziora plus jakieś lasy w pobliżu. Lubie tego typu niespodzianki, bo masakrycznie nie lubię jeździć samemu.

jezioro z Markiem

Poniedziałek, 12 lipca 2010 · Komentarze(0)
Wieczorem odpaliło coś w głowie i ruszyliśmy po 20 nad jezioro popływać. Przy okazji przetestowaliśmy znikającą ścieżkę rowerową z Gorzowa do Nierzymia. Pojawiała się i znikała z częstotliwością 2 km na każde 5 km trasy. Jakość ścieżki wzorcowa (szeroki i gładki asfalt), aż się chciało przycisnąć do 40 km/h. Sama przyjemność było wskoczyć do jeziora po ostrym kręceniu. Po powrocie skok pod prysznic i skok do wyrka.

jazda w upale

Piątek, 9 lipca 2010 · Komentarze(0)
Zgarnąłem Marka z parkingu i ruszyliśmy najpierw po mieście, potem Srebrną na Kłodawę i przez Chwalęce spowrotem. Upał okrutny, pot zalewał oczy ale jechało się całkiem żwawo. Średnia słaba bo jak czekałem na Marka to robiłem kółka pod blokiem.

lans po mieście

Środa, 7 lipca 2010 · Komentarze(0)
Szybka akcja na Słowiankę i do centrum pozałatwiać sprawy.

do Irasa

Poniedziałek, 5 lipca 2010 · Komentarze(0)
Do Irka zrobić telekonferencję w sprawie grila.

sprawy na mieście

Środa, 30 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Do centrum z obowiązku

Pech

Poniedziałek, 28 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Ruszyliśmy z Marcinem w kierunku zachodnim do lasu. Pierwsza oznaka że nie powinniśmy dziś ruszać 4 liter na rower to przystanek Wieprzyce. Marcin wpadł na pomysł dopompowania kołą z tył, z uwagi na to że jestem uczynny to mu pomogłem i to na tyle skutecznie że wyrwałem z dętki wkład wentyla Presta. Nie wiele zmartwiony wyciągam zapasową dętkę, wymieniam i pompuje, pompuje, pompuje i nic. Okazało się że zapas jest dziurawy a ja nie mam kleju do łątek. Następuje szybka wycieczka do pobliskiego sklepu rowerowego po klej. Klejenie zakładanie i pompowanie, i znów nic. Przysłowie mówi że nieszczęścia chodzą parami to dlaczego białą by być tyko jedna dziura w dętce. Po nieplanowanych treningach serwisowych ruszyliśmy dalej. Po ujechaniu 8km od domu Podczas pokonywania kładki przez rzekę M&M robi fikołka w powietrzu i ląduje plecami w nurcie rzeczki. Jemu się nic nie stało prócz ekspresowego chłodzenia wodą razem z moim telefonem w plecaku, ale za to rower nadała się już tylko do spacerów. No i właśnie spacerem zakończył się nasz wypad do lasu.